Nie wiem, czy wiesz, że decyzje, które podejmujemy każdego dnia, są oparte na współpracy z naszymi wewnętrznymi doradcami. Od tych decyzji zależy jakość naszego życia.
Nawet nie zastanawiając się nad tym, każdego dnia podejmujemy setki decyzji, za którymi zawsze coś stoi, coś nas pcha, zmusza do podejmowania konkretnych kroków, wypowiedzenia określonych słów, pomyślenia określonych myśli. Dobrze jest wiedzieć, kto jest naszym głównym doradcą, kieruje naszym życiem, stoi za naszymi plecami.
W większości przypadków najważniejszym doradcą w naszym życiu, jest ten najbardziej krzykliwy, hałaśliwy i wymagający – nasze ego. To on mówi: ‚ja tego chcę’, ‚ja tego pragnę’, ‚ja tego potrzebuję’, ‚bez tego nie mogę żyć’, ‚muszę to mieć’, ‚chcę to posiadać’, ‚pragnę z nią być’. To on pcha nas do związków, zmiany pracy, chce naszego większego przejawienia się w życiu, chce, żebyśmy byli doceniani, zauważani, żebyśmy byli w centrum uwagi, żeby nasz wpływ na innych ludzi był zawsze widoczny, chce naszej dominacji w życiu.
To jest bardzo agresywny doradca, prowadzący nas przez konflikty, kłótnie, napięcia, emocje, łzy, dołki psychiczne, załamania nerwowe, lęki, urazy, zazdrość, dumę, gniew, przerażenie, fascynację. Kieruje nas do bardzo silnych emocji, maksymalnie je potęguje i wypala nas. Kiedy ten doradca dominuje, nasze życie jest bardzo nieprzewidywalne. Im więcej władzy mu oddajemy, tym z coraz większym trudem panujemy nad swoim życiem.
Całkowitą przeciwnością pierwszego jest drugi doradca – zdrowy rozsądek, logiczne myślenie. Mówi nam: ‚trzeba’, ‚warto’, ‚opłaca się’, ‚dobrze to zrobić’, ‚to zgodne z regułami,’, ‚tak jestem wychowany’, ‚przestrzegam zasad’, czasami ogromnej ilości zasad, przytłaczających nas. One powodują, że każdy nasz krok jest uporządkowany, przywiązany do określonych ograniczeń: ‚nie mogę złamać obietnicy’, ‚nie mogę złamać zasady’, ‚nie mogę źle wypaść w oczach rodziców, małżonka, dzieci, współpracowników, pracodawcy’. To jest doradca, który cały czas nas kontroluje, zmusza do oszczędnego emocjonalnie zachowania. Myśl, obliczaj, kombinuj, znajdź dla siebie najlepsze rozwiązanie. To jest doradca, który jest całkowitym przeciwieństwem ego.
Ego jest oparte na całkowitym braku zahamowań, a zdrowy rozsądek na hamowaniu – hamowaniu emocji, uczuć i pragnień. Są ludzie, którzy potrafią tych dwóch doradców połączyć. Jednak w większości, to są skrajności i, albo człowiek jest bardzo emocjonalny, przeżywa życie na granicy emocji, albo jest zablokowany, ograniczony emocjonalnie, chce tylko dobrze wypaść, być akceptowany, doceniany, bezpieczny. Jednak obydwaj doradcy mają tę samą wadę – nie potrafią dać nam równowagi, wspaniałego, szczęśliwego, udanego, zdrowego, dostatniego życia. Niektórzy ludzie, którzy nauczyli się stwarzać określoną kombinację tych dwóch doradców i zachować pomiędzy nimi delikatną równowagę, są zdolni do osiągania sukcesów.
Jest jeszcze trzeci doradca, o którym mało kto wie, mało kto go spotkał i mało kto korzystał z jego pomocy. Tym doradcą jest nasza Dusza. Kiedy podejmujemy decyzje pod jej wpływem, wszystko jest idealnie zrównoważone, jest miejsce zarówno dla emocji, jak i zdrowego rozsądku. Jednak jest jeszcze coś. Pierwszy doradca mówi: ‚chcę’, ‚pragnę’, drugi doradca mówi: ‚warto’, ‚opłaci się’, ‚tak wypada’. Trzeci doradca chce tylko jednego, mówi: ‚słuchaj głosu swojego serca, musisz’. Wielu z nas przeraża to słowo „musisz”, nie do końca to wszystko rozumiemy, nie do końca akceptujemy. Pierwszy doradca idzie na żywioł, drugi daje nam gotowe zasady, które zebrał od społeczeństwa, rodziny, wykształcenia, te zasady są bardzo sztywne, one gwarantują określony sposób życia. Głos Duszy opiera się na czymś zupełnie innym, on mówi: „musisz być sobą”, ‚musisz odnaleźć swoją właściwą drogę”, która nie jest związana ani z ego, ani ze zdrowym rozsądkiem. Być połączonym z Duszą, tzn. być połączonym z Bogiem/Świadomością Wszechświata. Ten głos zawsze mówi o tym, że musisz podążać za głosem swojego serca. Żeby zrozumieć tego doradcę i podążać za nim, musisz zrozumieć, czym jest Dusza.