Od 15 lat próbuje pomoc ludziom odzyskać utraconą Dusze i od tego czasu tłumaczę im sens świadomego posiadania Duszy. Od tylu lat piszę, mówię - napisałem 3 książki, prowadzę stronę internetową, prowadzę Facebooka itd.. To znaczy udzielam podstawowych informacji, wiedzy, czym jest nasza Dusza dla nas i co zrobić, żeby wykorzystać potencjał naszej Duszy.
Po latach rozmów zmiana jest naprawdę minimalna, tzn. ludzie, którzy wchodzą w to, którzy próbują realnie pracować nad budowaniem bliskich relacji, współpracować na codzień ze swoją Dusza nadal jest bardzo mało. Trudno mi powiedzieć co jest powodem, że zainteresowanie czymś tak niezwykłym jest tak znikome. Nie mówię tu tylko o ludziach „z ulicy”, a również o tych, którzy zajmują się duchowością zawodowo i mało tego ludzie, którzy codziennie używają słowo „Dusza” w rozmowie z innymi ludźmi, którzy piszą o Duszy, nagrywają filmy o Duszy. Większość z nich sama nie posiada Duszy. To też jest często mój sposób zwracania się do ludzi: „zobaczcie do kogo przychodzicie i zobaczcie z kim rozmawiacie, bo nie każdy człowiek, który umie używać słowa Dusza tą Dusze ma i jest z nią połączony”. Samo zrozumienie braku połączenia z Duszą dla wielu ludzi do tej pory jest ogromnym oporem. Ludzie, nawet terapeuci uważają, że Dusza zawsze jest w idealnym stanie, zawsze jest gotowa i spragniona bliskości z nami, zawsze jest na nasze zawołanie i tylko czeka żebyśmy to my ją dotknęli.
Ludzie zawsze pytają jak nawiązać relację z Duszą, a ja wtedy przypominam o takiej terapii, którą ktoś jeszcze może pamięta, nazywała się ona dwu-punkt. Polegała ona na takiej rzeczy, żeby nawiązać kontakt z Dusza należy położyć rękę na sercu, zrobić 3 albo 4 wdechy i wydechy i już jest - jesteśmy połączeni z nasza Duszą. To jest tak jakby do terapeuty przyszła kobieta i powiedziała Panie Aleksandrze nie mam udanego, szczęśliwego związku i nie mogę sobie ułożyć życia prywatnego. Powiedziałbym wtedy tak „w takim razie proszę położyć rękę na klatce piersiowej i zrobić 3 wdechy, wyobrazić sobie swojego idealnego partnera i już Pani ma związek, proszę iść do domu i żyć szczęśliwie. To jest dokładnie to samo, my zawsze szukamy prostych rozwiązań, ta kobieta byłaby zaskoczona absurdalnością tego co ja powiedziałem, ale jeśli to dotyczyłoby Duszy to przełknęła by to bez problemów i uwierzyłaby, że w ciągu 15 sekund zbudowała relacje z swoją Duszą.
Budowanie relacji z Duszą to jest budowanie normalnego, uczuciowego związku i zajmuje nam to lata. U większości ludzi, którzy próbują to zrobić nigdy się to nie udaje. Nie są wytrwali, szczerzy ani zaangażowani w związek, tak jak w każdym, normalnym życiu. Probuję tu pokazać że życie z Duszą to jest normalna relacja, taka którą stwarzamy na co dzień z innymi ludźmi. Relacja z Dusza zbudowana dokładnie na tych samych prostych zasadach - zainteresowanie, obecność, chęć do rozmowy, chęć dzielenia się życiem itd..
Zainteresowanie Duszą zwykle u większości ludzi powstaje tylko wtedy kiedy mamy określone, duże problemy, które od długich lat męczą nas, kiedy chodzimy od terapeuty do terapeuty i w końcu po jakiś latach braku pozytywnych zmian w naszym życiu, docieramy do momentu: „o kurcze spróbuję może jeszcze tej terapii z Duszą”. To jest naprawdę forma takiej odskoczni: „wszystko próbowałem, to może jeszcze ta bliskość z Duszą mi w czymś pomoże”. Nie ma w tym prawdziwego zainteresowania naszą Duszą. To nie jest podstawa budowania uczciwego, szczerego związku na cale życie z Duszą, jest w tym tylko jedna chęć, która kieruje tym wszystkim, chce żeby przestało mnie boleć, „chcę żeby w moim życiu była w końcu pozytywna zmiana”. Wtedy jest wszystko jedno czy będzie to nasza Dusza czy cokolwiek tylko by pomogło....
Aleksander Deyev
Po latach rozmów zmiana jest naprawdę minimalna, tzn. ludzie, którzy wchodzą w to, którzy próbują realnie pracować nad budowaniem bliskich relacji, współpracować na codzień ze swoją Dusza nadal jest bardzo mało. Trudno mi powiedzieć co jest powodem, że zainteresowanie czymś tak niezwykłym jest tak znikome. Nie mówię tu tylko o ludziach „z ulicy”, a również o tych, którzy zajmują się duchowością zawodowo i mało tego ludzie, którzy codziennie używają słowo „Dusza” w rozmowie z innymi ludźmi, którzy piszą o Duszy, nagrywają filmy o Duszy. Większość z nich sama nie posiada Duszy. To też jest często mój sposób zwracania się do ludzi: „zobaczcie do kogo przychodzicie i zobaczcie z kim rozmawiacie, bo nie każdy człowiek, który umie używać słowa Dusza tą Dusze ma i jest z nią połączony”. Samo zrozumienie braku połączenia z Duszą dla wielu ludzi do tej pory jest ogromnym oporem. Ludzie, nawet terapeuci uważają, że Dusza zawsze jest w idealnym stanie, zawsze jest gotowa i spragniona bliskości z nami, zawsze jest na nasze zawołanie i tylko czeka żebyśmy to my ją dotknęli.
Ludzie zawsze pytają jak nawiązać relację z Duszą, a ja wtedy przypominam o takiej terapii, którą ktoś jeszcze może pamięta, nazywała się ona dwu-punkt. Polegała ona na takiej rzeczy, żeby nawiązać kontakt z Dusza należy położyć rękę na sercu, zrobić 3 albo 4 wdechy i wydechy i już jest - jesteśmy połączeni z nasza Duszą. To jest tak jakby do terapeuty przyszła kobieta i powiedziała Panie Aleksandrze nie mam udanego, szczęśliwego związku i nie mogę sobie ułożyć życia prywatnego. Powiedziałbym wtedy tak „w takim razie proszę położyć rękę na klatce piersiowej i zrobić 3 wdechy, wyobrazić sobie swojego idealnego partnera i już Pani ma związek, proszę iść do domu i żyć szczęśliwie. To jest dokładnie to samo, my zawsze szukamy prostych rozwiązań, ta kobieta byłaby zaskoczona absurdalnością tego co ja powiedziałem, ale jeśli to dotyczyłoby Duszy to przełknęła by to bez problemów i uwierzyłaby, że w ciągu 15 sekund zbudowała relacje z swoją Duszą.
Budowanie relacji z Duszą to jest budowanie normalnego, uczuciowego związku i zajmuje nam to lata. U większości ludzi, którzy próbują to zrobić nigdy się to nie udaje. Nie są wytrwali, szczerzy ani zaangażowani w związek, tak jak w każdym, normalnym życiu. Probuję tu pokazać że życie z Duszą to jest normalna relacja, taka którą stwarzamy na co dzień z innymi ludźmi. Relacja z Dusza zbudowana dokładnie na tych samych prostych zasadach - zainteresowanie, obecność, chęć do rozmowy, chęć dzielenia się życiem itd..
Zainteresowanie Duszą zwykle u większości ludzi powstaje tylko wtedy kiedy mamy określone, duże problemy, które od długich lat męczą nas, kiedy chodzimy od terapeuty do terapeuty i w końcu po jakiś latach braku pozytywnych zmian w naszym życiu, docieramy do momentu: „o kurcze spróbuję może jeszcze tej terapii z Duszą”. To jest naprawdę forma takiej odskoczni: „wszystko próbowałem, to może jeszcze ta bliskość z Duszą mi w czymś pomoże”. Nie ma w tym prawdziwego zainteresowania naszą Duszą. To nie jest podstawa budowania uczciwego, szczerego związku na cale życie z Duszą, jest w tym tylko jedna chęć, która kieruje tym wszystkim, chce żeby przestało mnie boleć, „chcę żeby w moim życiu była w końcu pozytywna zmiana”. Wtedy jest wszystko jedno czy będzie to nasza Dusza czy cokolwiek tylko by pomogło....
Aleksander Deyev